W Mysłowicach doszło do naprawdę groźnego wydarzenia: 14 czerwca około godziny 19:30 z wiaduktu przy ulicy Chrzanowskiej spadł 8-letni chłopiec. Po upadku został przetransportowany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Dziecko spadło z wysokości przekraczającej 4 metry. Chłopiec wchodził na wiadukt przy ulicy Chojnowskiej i spadł. Jego rodzice oraz osoby, pod których opieką się wówczas znajdował, byli trzeźwi. Ze wstępnych ustaleń wynika, że ośmiolatek nie doznał żadnych poważniejszych obrażeń. Jego wypadek spowodowany był nagłą utratą równowagi i zachwianiem. W oficjalnych informacjach nie podano, skąd u dziecka wziął się pomysł takiej niecodziennej wspinaczki.
Działania w szpitalu
Chłopiec błyskawicznie przetransportowany został śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka. Miejsce lądowania zostało zabezpieczone przez strażaków z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Mysłowicach. Trwają jeszcze badania, ale Wojciech Gumułka, rzecznik prasowy placówki, przekazał, że stan chłopca jest stabilny.